Ubranie poprawiające jakość życia chorego. Opakowania leków zaprojektowane tak, by ich nie pomylić. Ekran wyświetlający animacje, które wspierają proces powrotu do zdrowia pacjenta. Projektanci coraz chętniej sięgają po tematy związane ze zdrowiem. Czy projektowanie społeczne, w którego centrum są potrzeby osób wykluczonych, także przez chorobę, stanie się dominującym trendem? O zdrowym designie pisze Małgorzata Ciesielska, wykładowczyni w Katedrze Grafiki Uniwersytetu SWPS.
Gdy więcej nie znaczy lepiej
Design to pojęcie powszechnie używane i nadużywane. Utożsamiane jest z wyglądem przedmiotów użytkowych, który ma kusić, budzić pożądanie, wprawiać w dumę posiadacza i w zachwyt pozostałych. Taka wizja designu ma genezę jeszcze w rewolucji przemysłowej. Rozwój techniki, linii produkcyjnych, dostęp do tanich materiałów oraz możliwość transportu na duże odległości, umożliwiły wytwarzanie produktów na masową skalę, dostępnych dla przeciętnego konsumenta.
Rynek zalały przedmioty codziennego użytku, a rosnąca konkurencja sprawiła, że towar musiał być atrakcyjny, a zarazem powinien szybko się nudzić, by w następnym sezonie ustąpić miejsca nowym, lepszym, ładniejszym modelom. Przez większość XX wieku podstawowym zadaniem designu, szczególnie w krajach rozwiniętych, było zaspakajanie zachcianek konsumentów, podnoszenie ich prestiżu społecznego oraz kreowanie sztucznych potrzeb.
Projektowanie społeczne – design, który nie wyklucza
Zmiana podejścia do projektowania nastąpiła w drugiej połowie ubiegłego stulecia, pod wpływem dochodzących do głosu grup społecznych, które do tej pory były pomijane w projektowaniu, ponieważ ze względu na niską siłę nabywczą nie stanowiły atrakcyjnej grupy docelowej. W tym czasie projektanci zaczęli interesować się projektowaniem społecznym, zaspokajającym realne potrzeby ludzi. Definicja użytkownika rozszerzyła się o grupy niszowe, zagrożone marginalizacją i wykluczeniem ze społeczeństwa, na skutek ubóstwa, stanu zdrowia, niepełnosprawności czy wieku. Duży wpływ na kształtowanie postaw projektantów miał m.in. Victor Papanek, dziekan Wydziału Projektowego w California Institute of the Arts, autor książki „Design for the Real World”, wydanej w 1971 roku.
Na co dzień możemy nie zdawać sobie sprawy, jak wiele zawdzięczamy projektowaniu społecznemu. Gdy włączamy światło za pomocą wygodnego przycisku z dużym panelem, wchodzimy do budynku przez szerokie drzwi przesuwne sterowane fotokomórką, myjemy zęby szczoteczką elektryczną – korzystamy z rozwiązań zaprojektowanych dla osób o ograniczonych zdolnościach motorycznych. Te i inne rozwiązania, które ułatwiają nam życie, zawdzięczamy idei projektowania uniwersalnego. To pojęcie zostało zdefiniowane w latach 80. przez Rona Mace’a, amerykańskiego architekta, który także był osobą z niepełnosprawnością.
W projektowaniu uniwersalnym zakłada się, że jeśli przestrzeń i przedmioty są w stanie zaspokoić potrzeby najbardziej wymagających użytkowników, będą atrakcyjne również dla pozostałych członków społeczeństwa. Idee projektowania społecznego i uniwersalnego wpłynęły na postawy współczesnych projektantów, którzy coraz chętniej mierzą się z realnymi problemami zwykłych ludzi, czego przykładem mogą być projekty powstałe na potrzeby chorych.
Na co dzień możemy nie zdawać sobie sprawy, jak wiele zawdzięczamy projektowaniu społecznemu. Gdy włączamy światło za pomocą wygodnego przycisku z dużym panelem, myjemy zęby szczoteczką elektryczną – korzystamy z rozwiązań zaprojektowanych dla osób o ograniczonych zdolnościach motorycznych.
Dobrze zaprojektowane opakowania leków
Monotonna kolorystyka etykiety, niewyraźna typografia, niczym niewyróżniający się kształt opakowania – nic dziwnego, że chory, który przyjmuje kilka farmaceutyków jednocześnie, może się pomylić i sięgnąć po nieodpowiedni. Z problemem niewłaściwego oznaczania opakowań leków na receptę zmierzyła się w swojej pracy dyplomowej projektantka Deborah Adler. Pamiętała, jak jej babcia zażyła przez pomyłkę lekarstwa swojego męża. Ta sytuacja zainspirowała ją do stworzenia ClearRx – system oznaczenia leków oraz projekt opakowania.
Etykieta charakteryzuje się wyrazistością i przejrzystością, najważniejsze informacje dotyczące dawkowania zostały wyróżnione dużym stopniem pisma. System opiera się na kodzie kolorystycznym, co pozwala członkom rodziny odróżnić swoje lekarstwa. W zestawie są obręcze w kilku kolorach, które zakłada się na opakowanie. Projekt uzupełniają zestaw piktogramów oraz karta służąca jako szkło powiększające. System ClearRx wdrożyła na masową skalę firma Target Corporation, gigant handlu detalicznego w USA.
Zdjęcia: Adler Design | ClearX – system oznaczania leków oraz projekt opakowania | Projektantka: Deborah Adler
Kolorowy ekran wspierający proces zdrowienia
Wart uwagi jest również projekt wielkoformatowego ekranu LED montowanego nad łóżkiem szpitalnym pacjenta – Parametrische (T)Raumgestaltung. Powstały we współpracy z Philips ekran emituje kolorowe światło i jest na tyle duży, że obejmuje pole widzenia leżącego pacjenta. Wyświetlane animacje, inspirowane zjawiskami naturalnymi, odwzorowujące rytm dnia i nocy, są dostosowane do stanu zdrowia chorych oraz zsynchronizowane z lokalną pogodą. Ich treść wizualną opracowało studio projektowe ART+COM w ścisłej współpracy z personelem medycznym szpitala Charité w Berlinie. Projekt ma pomagać przede wszystkim pacjentom, którzy przeszli ciężką operację lub wybudzili się ze śpiączki, stymulować ich poznawczo, zmniejszać stres i lęki oraz uśmierzać ból.
Zdjęcia: ART+COM AG | Parametrische (T)Raumgestaltung (2013) – wielkoformatowy ekran LED wspierający proces zdrowienia pacjentów
Ubiór szpitalny – by pacjent czuł się komfortowo
Ubranie na poprawę samopoczucia? To Hospital Hacks, dyplom Molly Bonnell, zrealizowany w Parson’s School of Design, w Nowym Yorku. Molly oraz jej siostra Emily chorują na mukowiscydozę, ciężką w przebiegu, uwarunkowaną genetycznie chorobę, która zmusza je do częstych pobytów w szpitalu. Z licznych doświadczeń sióstr Bonnell wynika, że w szpitalach prawa do poszanowania intymności oraz godności pacjenta nie zawsze są respektowane.
Stąd pomysł Molly Bonnell na projekt serii ubiorów szpitalnych, które z jednej strony zapewniają komfort pacjentowi, a z drugiej pozwalają personelowi medycznemu na swobodny dostęp do wszystkich części ciała związanych z procedurami medycznymi. Wyglądają jak ubrania noszone na co dzień. Różnica tkwi w szczegółach, a konkretnie w specjalnych nacięciach oraz szwach, w których ukryte są dwustronne zamki błyskawiczne. Odzież wykonano z materiałów, które nie sprzyjają rozwojowi bakterii i są na tyle wytrzymałe, że można ją prać w pralkach przemysłowych. Zadbano także o to, aby szwy nie powodowały odleżyn oraz wyeliminowano wszelkie metalowe elementy, które mogą zaburzać pracę urządzeń medycznych. Ubraniu można nadać indywidualny charakter, ozdabiając je samodzielnie kolorowymi naszywkami.
Zdjęcia: Molly Bonnell | Hospital Hacks | Projektantka: Molly Bonnell
Przystanek chroniący chorych na Alzheimera
Projekt fikcyjnego przystanku autobusowego, zrealizowany dla Centrum Alzheimera w Warszawie, to kolejny przykład designu zaangażowanego społecznie.
Osoby chore na Alzheimera cierpią na zaburzenia pamięci krótkotrwałej. To sprawia, że tracą poczucie orientacji – nie wiedzą, gdzie są i dlaczego. Podejmują więc próbę odnalezienia znanego im miejsca, wyruszają w drogę, co sprawia, że czują się jeszcze bardziej zagubione. Takie sytuacje wywołują silny stres i są ryzykowne, a odnalezienie pacjenta, szczególnie w dużym mieście, jest bardzo trudne.
Ten fikcyjny przystanek powstał w celu zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom Centrum. Choć ich pamięć krótkotrwała jest zaburzona, doskonale pamiętają wszystko, co zachowało się w pamięci długotrwałej. Przystanek celowo przypomina te, które funkcjonowały w latach 90.Założeniem projektu jest ochrona pacjentów przed zagubieniem. Pacjenci mogą usiąść na przystanku, ale nie odjadą w nieznane, może za to odebrać ich stamtąd opiekun Centrum.
To zaledwie kilka przykładów, które dowodzą, że design odgrywa doniosłą rolę w rozwiązywaniu realnych problemów ludzi oraz przyczynia się do poprawy jakości ich życia. Uzmysławiają nam także, że praca projektanta w obszarze zdrowia, nie polega jedynie na nadawaniu atrakcyjnej formy sprzętom medycznym.
Autorka
Małgorzata
Ciesielska
projektant, badacz, pedagog, tutor. Zawodowo współpracowała z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się m.in. rozwojem edukacji. Absolwentka Uniwersytetu Śląskiego i wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych. Obecnie prowadzi zajęcia na kierunku Grafika Uniwersytetu SWPS z teorii i praktyki designu oraz projektowania systemów orientacji wizualnej. Naukowo zajmuje się badaniem wpływu graficznej formy materiałów edukacyjnych na obciążenie poznawcze.
Bibliografia
- Bierkowski T. (2009). Czy potrzebujemy projektowania zaangażowanego [w:] Cichocki S., Nerwowa drzemka. O poszerzaniu pola w projektowaniu. Fundacja Bęc Zmiana, Warszawa.
- Błaszak M., Przybylski Ł. (2010), RZECZY SĄ DLA LUDZI. Niepełnosprawność i idea uniwersalnego projektowania. Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR.
- Brown T. (2013). Zmiana przez design: jak design thinking zmienia organizacje i pobudza innowacyjność. Wydawnictwo Libron.
- Heller S., Vienne V. (2012). 100 idei, które zmieniły projektowanie graficzne. Wydawnictwo TMC.
- Margolin Vi., Margolin S. (2003). Projektowanie społeczne. „2+3D” nr 7, II.
- Papanek V. (2013). Dizajn dla realnego świata. Środowisko człowieka i zmiana społeczna Wydawnictwo Recto Verso.
- Prain L. (2017). A Wardrobe for Wellness. Works That Work, nr 10.