strefa PRAWA logo4

logo uswps nazwa 3

Prawo holdingowe staje się faktem – kosztem wspólników mniejszościowych i interesariuszy?

8 grudnia 2020 roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji została opublikowana kolejna wersja projektu obszernej reformy Kodeksu spółek handlowych, której istotnym elementem jest wprowadzenie kodyfikacji prawa holdingowego. Pierwsza wersja projektu, ogłoszona latem ubiegłego roku, wywołała ostrą dyskusję wśród przedstawicieli nauki prawa. O emocjach, jakie budziły zaproponowane przez Ministerstwo Aktywów Państwowych rozwiązania, świadczy list dwudziestu sześciu przedstawicieli środowiska naukowego1, którzy zarzucili, że nowelizacja „nie odpowiada powszechnie akceptowanym w Europie zasadom działania grup spółek, dążącym do zrównoważenia interesu grupy jako całości i jej uczestników”. Czołowi przedstawiciele nauki prawa handlowego nie przebierali w słowach, oceniając wspomniany projekt jako „prawniczy humbug, zlepek nieprzemyślanych, nieprzedyskutowanych rozwiązań” (prof. A. Kidyba2) lub stwierdzając, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest „wyrzucenie tego projektu do kosza” (prof. M. Romanowski3). Wątpliwości zgłaszano również w odniesieniu do trybu, w jakim przebiegały prace nad projektem4.

Niezależnie od oceny nowelizacji, jej przyjęcie będzie najistotniejszą zmianą w prawie spółek w ostatnich latach. W tych okolicznościach warto pochylić się nad drugą wersją kontrowersyjnego projektu, która, jak przekonuje jego współautor, prof. A. Szumański, uwzględnia 800 stron uwag zgłaszanych w trakcie konsultacji publicznych przez przedstawicieli nauki prawa oraz kręgi gospodarcze5. Pisze o tym dr Paweł Mazur – adiunkt na Wydziale Prawa Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Interes spółki czy interes grupy kapitałowej? Obecny stan prawny

Prawo koncernowe reguluje relacje zachodzące pomiędzy spółką dominującą a spółkami zależnymi. W relacje te wpisują się konflikty interesów zachodzące na kilku płaszczyznach: między spółką dominującą a wspólnikami mniejszościowymi spółek zależnych, pracownikami spółek zależnych, ich wierzycielami, kontrahentami czy też członkami organów.

Przykładowo można sobie wyobrazić fikcyjną sieć hipermarketów działającą na rynku polskim, lecz należącą do zagranicznej sieci. W interesie sieci może być sprzedaż części sklepów prowadzonych przez polską spółkę córkę, a następnie transfer uzyskanych środków finansowych do zagranicznej spółki matki i ich zainwestowanie na innym rynku. Dzięki takiemu działaniu sieć sklepów, jako całość, rozwijałaby się szybciej (np. dlatego, że na innym rynku jest niższa konkurencja niż w Polsce, co pozwala na osiągnięcie wyższych zysków). Takie działanie niekoniecznie musi zostać uznane za zgodne z interesami polskiej spółki córki, dla której korzystne mogłoby być dalsze utrzymywanie lokalnych sklepów. Spółka córka nie partycypuje bowiem w zyskach wynikających z zainwestowania uzyskanego kapitału przez spółkę matkę na bardziej atrakcyjnym rynku.

Podobnie sprzedaż części sklepów w Polsce może godzić w interesy pracowników, np. jeżeli nabywca będzie mniej stabilnym podmiotem lub jeżeli jest on uznawany za podmiot naruszający prawa pracownicze. Tego typu transakcja może również nie leżeć w interesie wierzycieli polskiej spółki córki, którzy mogą mieć mniejsze szanse na uzyskanie spłaty przysługujących im wierzytelności w przyszłości (ponieważ sprzedane sklepy nie będą generowały zysków dla spółki, z których mogliby się zaspokoić).

Mogące zachodzić konflikty między interesem spółki zależnej a interesem grupy kapitałowej zostały dostrzeżone przez orzecznictwo. Głośnym echem odbiło się zwłaszcza francuskie orzeczenie w sprawie Rosenblum, w którym stwierdzono, że działanie niezgodne z krótkoterminowym interesem spółki zależnej jest dopuszczalne, o ile takie działanie wpisuje się w interes grupy spółek, którego realizacja w długim terminie przyniesienie korzyści również danej spółce zależnej. Tak zwana doktryna Rosenblum zakłada więc możliwość kierowania się przez zarząd spółki dominującej interesem całego zgrupowania, przy równoczesnym uwzględnianiu interesu spółek zależnych i ich wspólników mniejszościowych6.

Doktryna Rosenbluma spotkała się z zainteresowaniem polskiego orzecznictwa. Przykładem jest orzeczenie sądu pierwszej instancji w słynnej sprawie Stoczni Szczecińskiej, w którym stwierdzono, że członkowie zarządu spółki należącej do grupy kapitałowej mogą kierować się interesami grupy kapitałowej, o ile przynosi to również korzyści dla spółki, którą zarządzają7. Jak dotąd jednak nie ugruntowała się jednolita linia orzecznicza odnosząca się do relacji między interesem spółki zależnej a interesami grupy kapitałowej, co – w połączeniu z faktem, że na zarządcach spółek zależnych ciąży ustawowy obowiązek kierowania się ich interesem (a nie interesem koncernu) – może utrudniać funkcjonowanie grup kapitałowych8. Obecna regulacja prawa koncernowego ma charakter szczątkowy i ogranicza się w zasadzie do art. 7 ksh, który umożliwia zawieranie umów o zarzadzanie spółką zależną (w praktyce się one nie przyjęły). W tych okolicznościach co jakiś czas wracają plany zmian legislacyjnych mających na celu szersze uregulowanie prawa koncernowego (prace nad przygotowanym w 2009 r. projektem autorstwa Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego zostały przerwane)9.

Polecenia (prawie) zawsze wiążące

Twórcy nowelizacji starali się rozstrzygnąć problemy związane z relacjami między interesem spółki a interesem grupy kapitałowej, nakładając na spółki uczestniczące w holdingu obowiązek kierowania się – obok interesu spółki – interesem grupy kapitałowej jako całości, o ile nie prowadzi to do pokrzywdzenia wierzycieli lub wspólników mniejszościowych spółki zależnej (art. 211 § 1 ksh). Choć autorzy projektu deklarują, że ich intencją było przeniesienie na grunt polski doktryny Rosenblum10, będącej kompromisem między interesami holdingu a interesami spółki zależnej oraz jej wspólników mniejszościowych i wierzycieli, poszczególne rozwiązania nasuwają liczne wątpliwości. Można odnieść wrażenie, że twórcy nowelizacji kodeksu spółek handlowych kierowali się raczej koncepcją absolutyzacji interesu grupy kapitałowej, co może powodować liczne zagrożenia dla innych interesariuszy.

Projektowana ustawa umożliwia wydawanie wiążących poleceń spółkom zależnym przez spółki dominujące. Możliwości odmowy wykonania wiążącego polecenia przez zarząd spółki zależnej są mocno ograniczone. Może to nastąpić w zasadzie jedynie wówczas, gdy wykonanie polecenia doprowadziłoby do niewypłacalności spółki zależnej albo do zagrożenia niewypłacalnością. Co istotne, powstanie zagrożenia niewypłacalnością rzadko jest wynikiem podjęcia jednej decyzji (wykonania jednego polecenia). Należałoby raczej oceniać ogół poleceń wydawanych spółce zależnej przez spółkę dominującą w określonym czasie, na co projektowana ustawa jednak nie zezwala. Ciężar wykazania przewidywalnego związku między powstaniem zagrożenia niewypłacalnością spółki zależnej a wykonaniem polecenia spoczywa na jej zarządzie, który naraża się na odpowiedzialność za niewykonanie polecenia (podczas gdy odpowiedzialność zarządu spółki zależnej za wykonywanie wiążącego polecenia jest wyłączona). Można więc oczekiwać, że odmowy wykonania wiążących poleceń będą należały do rzadkości (racjonalną decyzją z punktu widzenia zarządców spółki zależnej będzie pokorne wykonanie polecenia i skorzystanie ze zwolnienia z odpowiedzialności).

Spółka zależna może ponadto odmówić wykonania polecenia, jeżeli jego wykonanie wyrządzi jej szkodę, która nie będzie naprawiona przez spółkę dominującą lub inną spółkę zależną należącą do grupy spółek, w okresie najbliższych dwóch lat licząc od dnia, w którym nastąpi zdarzenie wyrządzające szkodę. Zgodnie z projektowanym art. 214 § 2 ksh w określeniu wysokości szkody spółka zależna uwzględnia korzyści uzyskane przez tę spółkę w związku z uczestnictwem w grupie spółek w okresie ostatnich dwóch lat obrotowych.

Można przewidywać, że również ta przesłanka odmowy wykonania wiążącego polecenia nie będzie wykorzystywana w praktyce. Zarząd spółki zależnej musiałby bowiem wykazać, że szkoda powstała w związku z wykonaniem wiążącego polecenia nie będzie naprawiona w okresie najbliższych dwóch lat, co – jak słusznie wskazuje prof. A. Opalski11 – wymagałoby zgodności profetycznych. Ponadto wykazanie, że szkoda nie będzie naprawiona, wymagałoby przeprowadzenia probatio diabolica (trudno jest udowodnić, że coś się nie wydarzy w przyszłości). Zaskakuje również konieczność uwzględniania korzyści wynikających z uczestnictwa spółki w grupie spółek w przeszłości przy ocenie, czy wykonanie wiążącego polecenia wyrządzi spółce szkodę. Między korzyściami związanymi z członkostwem w grupie a szkodą związaną z wykonaniem konkretnego polecenia spółki matki nie zachodzi bowiem związek przyczynowo skutkowy. Posługując się zwykłym instrumentarium prawa cywilnego, można by uwzględniać co najwyżej korzyści, jakie spółce zależnej przyniesienie wykonanie danego polecenia, które to korzyści mogą równoważyć związaną z tym działaniem szkodę (compensatio lucri cum damno). Niezrozumiałe jest, dlaczego należy uwzględniać korzyści wynikające z okoliczności innych niż wykonanie spornego polecenia (uczestnictwo w grupie spółek w ogólności).

Twórcy nowelizacji – wbrew własnym deklaracjom – nie przenieśli więc na grunt prawa polskiego doktryny Rosenblum, która równoważy interesy holdingu oraz danej spółki zależnej. Wprowadzili raczej zasadę hierarchicznego podporządkowania zarządu spółki zależnej spółce dominującej. Sposób sformułowania przesłanek odmowy wykonania wiążącego polecenia centrali sprawia, że w praktyce wiążące polecenia będą pokornie wykonywane, a grupy spółek przyjmą model administracyjno-biurokratyczny.

Mniejszość uwięziona w koncernie

Projektowana ustawa sprawia, że wspólnicy mniejszościowi spółek należących do koncernów mogą stać się zakładnikami większych partnerów. Decyzja o uczestnictwie w grupie spółek ma zapadać zasadniczo większością trzech czwartych głosów. Po jej podjęciu dopuszczalne będzie wydawanie wiążących poleceń na zasadach opisanych powyżej.

Przystąpienie spółki do grupy spółek będzie stanowiło istotną zmianę okoliczności z perspektywy jej wspólników mniejszościowych. Do czasu podjęcia uchwały o przystąpieniu do grupy zarząd spółki, w której udziały lub akcje zainwestowali, musi bowiem kierować się interesem tej właśnie spółki. Interes ów jest rozumiany jako wypadkowa interesów wszystkich grup wspólników (w tym wspólników mniejszościowych). Wraz z podjęciem uchwały zakres uprawnień jednego ze wspólników w odniesieniu do zarzadzania spółką ulegnie gwałtownemu wzmocnieniu. Niekorzystną sytuację mniejszości jedynie częściowo zmienia fakt, że zgodnie z projektem spółka dominująca odpowiada wobec wspólnika spółki zależnej za obniżenie wartości udziału albo akcji spółki zależnej przysługujących temu wspólnikowi, jeżeli obniżenie to było następstwem wykonania przez spółkę zależną wiążącego polecenia (projektowany art. 2113 § 1 ksh). Jak słusznie wskazują bowiem sygnatariusze wspomnianego listu przedstawicieli środowiska naukowego12, model ochrony ex post zmusza do prowadzenia długotrwałych i kosztowych procesów sądowych w ochronie praw mniejszości (wykazanie związku między wykonaniem przez spółkę zależną wiążącego polecenia a ceną udziału lub akcji będzie z pewnością wymagało wiedzy specjalistycznej, natomiast ciężarem dowodu w tym zakresie będzie obciążony poszkodowany wspólnik). Sama możliwość domagania się odszkodowania za spadek wartości akcji budzi zresztą pewne wątpliwości. W szczególności nie jest jasne, czy w razie naprawienia szkody akcjonariusza (wyrównania spadku wartości jego udziałów) wygasa roszczenie spółki o naprawienie jej własnej szkody (co powodowałoby pokrzywdzenie spółki, której uszczerbek nie podlegałby naprawieniu), czy też spółka dominująca w dalszym ciągu będzie mogła domagać się wyrównania doznanego przez nią uszczerbku (co powodowałoby konieczność dwukrotnego naprawienia tej samej szkody przez spółkę dominującą i prowadziłoby do wzbogacenia wspólnika mniejszościowego, który wpierw zyskiwałby wyrównanie bezpośrednio od spółki dominującej, a następnie pośrednio partycypowałby w odszkodowaniu uzyskanym przez spółkę, którego wypłacenie pozytywnie wpływałoby na cenę akcji). Ustawa tej kwestii nie przesądza, stwierdzając jedynie, że roszczenie wspólnika o naprawienie szkody polegającej na spadku wartości udziałów lub akcji wygasa z chwilą pełnego naprawienia szkody przez spółkę dominującą, wyrządzonej spółce zależnej w następstwie wykonania wiążącego polecenia (art. 2113 § 4), nie określając, jakie skutki wywiera spełnienie roszczenia wspólnika spółki, zanim spółka wystąpi z odpowiednim żądaniem.

Należy się spodziewać, że udziały lub akcje spółek należących do grup spółek będą cechowały się niską płynnością. Zainteresowany ich nabyciem może być przede wszystkim wspólnik dominujący – możliwość sprzedaży na rzecz innych podmiotów wydaje się ograniczona. Projektowana nowelizacja nie rozstrzyga tego problemu. Wprowadzone przez nią prawo żądania odkupu praw udziałowych przysługuje bowiem jedynie wówczas, gdy spółka dominująca bezpośrednio, pośrednio lub na podstawie porozumień z innymi osobami reprezentuje co najmniej 90% kapitału zakładowego spółki zależnej uczestniczącej w grupie spółek. Prawo żądania odkupu udziałów lub akcji należących do wszystkich wspólników mniejszościowych powinno przysługiwać zawsze wówczas, gdy dana spółka wstępuje do grupy spółek.

Nowelizacja – prezent dla spółek Skarbu Państwa?

Przeciwnicy projektu argumentują, że jego uchwalenie „umożliwi przejęcie pełnego „ręcznego sterowania spółkami Skarbu Państwa”13. Ich zdaniem projekt „otwiera drogę do zbudowania centralnie sterowanego, państwowego konglomeratu i zatarcia granic między państwem a przedsiębiorstwami działającymi na rynku (zatarcia sfery imperium i dominium), co stoi w sprzeczności m.in. ze standardami ładu korporacyjnego OECD”. Czas pokaże, czy obawy te okażą się uzasadnione. Nie ulega jednak wątpliwości, że nowelizacja stworzy bezprecedensowe możliwości prowadzenia spójnej i scentralizowanej strategii przez grupy kapitałowe, z naruszeniem interesów wspólników mniejszościowych, pracowników, klientów i kontrahentów spółek, wchodzących w ich skład. Przyjęcie, że autorzy wspomnianych rozwiązań, skupieni wokół Ministerstwa Aktywów Państwowych, nie kierowali się celami w zakresie zarządzania spółkami Skarbu Państwa stanowiłoby zamykanie oczu na rzeczywistość. Taka sytuacja może budzić obawy, zwłaszcza w kontekście kontrowersyjnych planów akwizycyjnych niektórych z nich.

Paweł Mazur

O autorze

dr Paweł Mazur – prawnik, adwokat polski i amerykański (stan Nowy Jork). Adiunkt na Wydziale Prawa Uniwersytetu SWPS. Zawodowo zajmuje się prawem spółek i transakcjami M&A, współpracując z jedną z największych firm prawniczych w Polsce. Jego zainteresowania naukowe koncentrują się na kwestiach związanych z ładem korporacyjnym oraz pograniczem prawa cywilnego i handlowego.

Przypisy

1 Eksperci: W sprawie projektu prawa grup spółek, „Rzeczpospolita”, 7.10.2020 r., https://www.rp.pl/Firma/310079982-Eksperci-W-sprawie-projektu-prawa-grup-spolek.html.
2 J. Ojczyk, Prof. Kidyba: Projektowane przepisy o grupach spółek zburzą system, Prawo.pl, 14.10.2020 r. https://www.prawo.pl/biznes/projekt-nowelizacji-ksh-nowe-prawo-holdingowe-opinia-andrzej,503751.html.
3 J. Ojczyk, Projekt prawa holdingowego w ogniu krytyki – uderzy w spółki finansowe i giełdowe, Prawo.pl, 13.10.2010 r., https://www.prawo.pl/biznes/projekt-prawa-holdingowego-uderzy-w-spolki-finansowe-i-gieldowe,503746.html.
4 S. Sołtysiński, Resortowy projekt zmian KSH: Ministerstwo Aktywów Państwowych zamiast Komisji Kodyfikacyjnej, Legalis.pl. 9.12.2020 r., https://legalis.pl/resortowy-projekt-zmian-ksh-ministerstwo-aktywow-panstwowych-zamiast-komisji-kodyfikacyjnej.
5 A. Szumański, Polemika z uwagami krytycznymi prof. Sołtysińskiego wobec rządowego projektu prawa grup spółek (prawa koncernowego), 11.12.2020 r., https://legalis.pl/polemika-z-uwagami-krytycznymi-prof-soltysinskiego-wobec-rzadowego-projektu-prawa-grup-spolek-prawa-koncernowego.
6 P. Moskała, Prawne instrumenty zarządzania zgrupowaniem spółek kapitałowych, Warszawa 2020, s. 63.
7 Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z 2 kwietnia 2008 r., III K 288/03.
8 P. Moskała, Prawne…, s. 63.
9 https://arch-bip.ms.gov.pl/pl/dzialalnosc/komisje-kodyfikacyjne/komisja-kodyfikacyjna-prawa-cywilnego.
10 Zob. wypowiedź A. Szumańskiego: https://www.rp.pl/Wywiady/309179913-Mniejszosc-nie-moze-terroryzowac-wiekszosci.html.
11 UA. Opalski, Projekt prawa grup spółek, czyli historia legislacyjnej porażki, „Rzeczpospolita” 24.12.2020 r., https://www.rp.pl/Opinie/312249962-Adam-Opalski-Projekt-prawa-grup-spolek-czyli-historia-legislacyjnej-porazki.html.
12 https://www.rp.pl/Firma/310079982-Eksperci-W-sprawie-projektu-prawa-grup-spolek.html.
13 https://www.rp.pl/Firma/310079982-Eksperci-W-sprawie-projektu-prawa-grup-spolek.html.

Najnowsze artykuły - Prawo

Kanały

Zobacz także

strefa psyche strefa designu strefa zarzadzania strefa kultur logostrefa kultur logo